czwartek, 12 września 2013

Moda z polskiego podwórka

Czyli pokaz La Mania wiosna/lato 2014 i Bohoboco jesień/zima 2013/14. W Polsce tak już się przyjęło, że projektanci organizują pokazy kolekcji na aktualny sezon. Jest to na pewno odstępstwo od światowych trendów, gdzie na fasion week'u w NY pokazuje się kolekcje wiosenną. La Mania jako marka aspirująca do brendów rozpoznawalnych nie tylko na naszych salonach "poszła" za zagranicznym nurtem. Czy pokaz był na światowym poziomie? Jedyne słowo, które kojarzy mi się z tą marką i które już wcześniej użyłam to: aspiracja. We wszystkich aspektach działalności La Mania dąży do najwyższej klasy. Udaje się to ze średnim skutkiem, czego dowodem był ostatni pokaz. O ile tłok i walka o miejsca na prezentacji Bohoboco razi, ale nie aż tak, jak w przypadku marki marzącej o wyżynach świata mody. Stroje nie były również najwyższych lotów. Razi przede wszystkim powtarzalność. Kolekcja nie wniosła nic nowego, co mogłoby zachwycić swoją oryginalnością. Co prawda marce nie można odmówić jednego - elegancji. I to chyba ta cecha skłania mnie bardziej ku tej kolekcji. W drugim przypadku stroje były proste, nie rzucające się w oczy, skrywające delikatne mgnienia wykwintnych ciec. Jednakże wraz z kolejną modelką robiło się coraz smutniej. Przytłaczały mnie kolory i fasony. Nie pomogły też srebrne buty, których w tym sezonie jestem miłośniczką. Sam pokaz na pierwszy rzut oka przypominał mi wyglądem prezentację kolekcji Haute Couture Chanel jesień/zima 2013.
A oto kilka najsmaczniejszych kąsków z obu wybiegów:




















La Mania

























Bohoboco


środa, 11 września 2013

Spring 2014 RTW cz. 2



3.1 Phillip Lim - nie należy do moich ulubionych marek. Ze zdjęć "wyłowiłam" 3 rzeczy, które przypadły mi do gustu. Są to mianowicie: kurteczka z charakterystycznymi rozjaśnieniami, ciekawa, wzorzysta, luźna spódnica oraz białą, obszerną marynarkę.









Donna Karen - kolekcja na wiosnę pełna jest etnicznych wzorów i zwiewnych tkanin. Karen przenosi nas w podroż po odległych krainach nawiązując nie rzadko do elementów dzikiego zachodu. Moją uwagę przede wszystkim przyciągnęły zwiewne sukienki, które z egzotycznej podróży można doskonale zaadaptować do miejskiego, letniego popołudnia. Ciekawą propozycją jest też wzorzysta oversizowa kurtka. I oczywiście nie można zapomnieć o dodatkach. Zdobione pasy i skórzane buty, to strzał w dziesiątkę.











Marc by Marc Jacobs - coraz więcej na światowych wybiegach nawiązań do sportowych outfitów. W przypadku tej kolekcji mamy do czynienia z luźnymi, młodzieżowymi strojami uzupełnionymi sportowym obuwiem. Niekiedy tak luźnymi, że przypominają nocną piżamę. Dużo w tym blasku satyny i cekinów.















Narciso Rodriguez - nieśmiertelne połączenie bieli i czerni, uchodzące za wzór elegancji. Idealne skrojenie materiałów nadaje nowoczesności i miejskiego szyku. Stroje przełamane niekiedy delikatnymi, błyszczącymi wzorami wydają się niezwykle zwiewne. A do tego buty, które skradły mi serce.